Archive for Photo

Góry Aberdare

Góry Aberdare (ang. Aberdare Range) – góry w Afryce, położone w środkowo-zachodniej Kenii, długie na 160 km biegną na północ od stolicy Kenii Nairobi. Najwyższy szczyt mierzy 4001 m n.p.m.. Część obszaru łańcucha górskiego wraz z przyległymi terenami od 1950 roku objęta jest ochroną w ramach Parku Narodowego Aberdare (Aberdare National Park) o powierzchni 767 km2.

Park dzieli się na dwie różne pod względem geograficznym części – górskie wrzosowiska oraz porośnięte gęstym lasem niżej położone tereny. Żyją tu liczne gatunki zwierząt, m. in. największa w Kenii populacja nosorożców czarnych.

Leave a Comment

Jezioro Wiktorii

Jezioro Wiktorii (Ukerewe, ang. Lake Victoria) – jezioro pochodzenia tektonicznego, położone w na Wyżynie Wschodnioafrykańskiej w kotlinie między Wielkim Rowem Zachodnim a Wielkim Rowem Wschodnim. Zaliczane jest do tzw. Wielkich Jezior Afrykańskich. Jego wody podzielone są między trzy państwa: Kenię, Ugandę i Tanzanię. Zajmuje powierzchnię 68,1 tys. km², co sprawia, że jest to największe jezioro Afryki i trzecie na świecie.

Jezioro Wiktorii leży w dorzeczu Nilu. Wpada do niego m.in. Kagera, która uznawana jest za źródłowy odcinek tej rzeki. Wypływa z niego natomiast Nil Wiktorii (zwany także Nilem Białym).

Leave a Comment

Embu

Embu, miasto w centralnej Kenii, ośrodek administracyjny Prowincji Wschodniej. Według spisu powszechnego z 1999 roku miasto liczy 31 500 mieszkańców.

Leave a Comment

Świątynia dżinistów

Kierujac się w stronę Digo Road warto zatrzymać się przy świątyni dżinistów (Jain Temple; wejście znajduje się przy Langoni Road). Przed wstąpieniem do środka należy zdjąć obuwie.

Ten majestatyczny obiekt wybudowano zaledwie w 1963 r. Z zewnątrz wygląda jak lukrowany, a wspaniałe wnętrze – pedantycznie czyste i przepełnione niezwykłymi zapachami – ozdobiono wieloma pastelowymi zasłonami. Wszystkie malowane figurki bożków umieszczone w niszach, mają własne odprowadzenia wody, aby można je było łatwo zmywać. Wokół stropu widoczne są przepiękne, stylizowane obrazy, przedstawiające motywy z życia człowieka, nie wyłączając znanej sceny kuszenia przez węża.

Dżinizm, religia hinduska, zbliżona do buddyzmu, najbardziej rozpowszechniła się w indyjskim stanie Gujarati, z którego pochodzi większość Kenijczyków o azjatyckim rodowodzie. Reguły wiary zakazują spożywania wszelkich pokarmów pochodzenia zwierzęcego – w ekstremalnej wersji zakaz obejmuje nawet jarzyny korzeniowe. Religia służy wyzwoleniu się wiernych od całego fizycznego wszechświata, z jego wiecznym następstwem śmierci i ponownego powołania do życia.

Leave a Comment

Park Węży i Akwarium

Poniżej muzeum urządzono wybitnie nieciekawe akwarium oraz Park Węży (Snake Park), który może podobać się chyba jedynie najbardziej bezkrytycznym wielbicielom gadów.

Żyje tu kilka węży z Afryki Wschodniej i Ameryki, parę krokodyli, kilka ospałych żółwi wodnych i wychudzonych waranów. Znacznie lepsze (i tańsze) są parki węży na Wybrzeżu. W sumie, szkoda czasu i pieniędzy.

Ta sama cena i godziny otwarcia jak muzeum.

Leave a Comment

Kericho

Kericho, którego nazwa pochodzi od jednego z pierwszych angielskich plantatorów herbaty, Johna Kericha, to herbaciana stolica Kenii, co reklamowane jest tu dosłownie na każdym kroku, poczynając od okazałego Tea Hotel.

Niezmienne przez cały rok warunki klimatyczne i sławny, spadający regularnie po południu deszcz sprawiły, że powstały tu najważniejsze w Afryce plantacje herbaty. Od czasu uzyskania niepodległości wiele dawnych posiadłości Europejczyków zostało rozparcelowanych, ale nadal w okolicy dominują ogromne latyfundia. Kericho wydaje się równie schludne i uporządkowane jak otaczające je równe rzędy herbacianych krzewów. Główny plac upiększają cieniste drzewa i kwitnące krzewy. Nawet postój matatu okalają przystrzyżone trawniki.

Uprawa herbaty zdominowała życie miasta. Większość robotników śpi na plantacjach, zaś do rodzinnych wiosek przyjeżdża tylko w dni wolne od pracy. Kericho to przede wszystkim centrum administracyjne i handlowe obsługujące okoliczne posiadłości: tutejszy targ rolny jest bardzo mały, a ruch panuje na nim niewielki. Wszystko najwyraźniej czynne jest tylko do 17.00.

Znaczny procent mieszkańców stanowią Azjaci. Na wielu ulicach uderza wybitnie orientalna atmosfera. W parterowych sklepach – z kolumnami od frontu – pół wieku temu robiły zapewne zakupy żony plantatorów, nazywane memsalib. Niecodziennego obrazu dopełnia kościół Trójcy Świętej (Holy Trinity Church) z szarego kamienia. Obok, na miniaturowym cmentarzu, leżą zmarli plantatorzy. Trudno uwierzyć, ale ta pseudonormańska budowla powstała dopiero w 1952 r.

W Kericho nie brakuje przyzwoitych miejsc noclegowych, w związku z czym każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Najlepsze hotele znajdują się przy prowadzącej do Nairobi Moi Highway.

Leave a Comment

Kenia

Kenia to miejsce będące kwintesencją spełniania marzenia o Afryce. Zachwyca niezrównaną różnorodnością krajobrazów, W granicach tego kraju znaleźć można bowiem lasy, sawanny, półpustynie i pustynie. Na zachodzie znajduje się kenijska część olbrzymiego Jeziora Wiktorii. Nad równinami kraju górują wulkaniczne masywy.
Także ludność Kenii jest niezwykle różnorodna. Zamieszkują ją liczne plemiona, między innymi Kikuju , Luhya, Luo , Kamba , Kalendżin , Niloci (Turkana, Masajowie); kuszyci (Somalijczycy, Borana, Galla). Poza rdzennymi mieszkańcami, w Kenii spotkać można także Europejczyków, Azjatów i Arabów.
Jednak tym, co najczęściej przyciąga gości jest tutejsza fauna. To w Kenii można zobaczyć zwierzęta, które większość mieszkańców naszego globu może obejrzeć tylko w egzotycznych programach przyrodniczych. To w Kenii żyją dostojne słonie afrykańskie, zwinne i szybkie gepardy, potężne czarne bawoły, wysokie żyrafy, zebry i władcy wszystkich zwierząt – lwy.
Ten rolniczy kraj obecnie zmienia swoją strukturę zatrudnienia. Coraz więcej osób zaczyna żyć z obsługi nasilającego się ruchu turystycznego, jako iż infrastruktura tworzona z myślą o zagranicznych gościach wciąż się rozwija. Kenia nie jest na szczęście jeszcze zadeptana przez turystów. Wciąż można tam zobaczyć miejsca nieskażone wpływem cywilizacji zachodniej, dziewiczą naturę, kulturę, której serce biło w tym miejscu na długo przed przybyciem białego człowieka.

Leave a Comment

Plaże i Sporty

Kenia słynie w świecie turystyki nie tylko ze swoich safari, ale także, a może przede wszystkim, ze wspaniałych plaż. Ciepłe błękitne wody oceanu, złocisty piasek a do tego palmy i egzotyczne rośliny tropikalne tworzą prawdziwie rajski krajobraz. Jego stałym elementem są też rybacy, łowiący z ręcznie wykonywanych tradycyjnymi technikami łódek skorupiaki i ryby. Na plażach hotelowych dostępne są także leżaki i parasole. Ocean dostarcza jeszcze dodatkowych atrakcji – różnice poziomu wody w czasie przypływów i odpływów wynoszą nawet do 3 metrów! W czasie odpływu zatem odsłaniają się ogromne połacie dna – wody cofają się tam o jakieś 200 – 300 metrów. Można wtedy spacerować po oceanicznym dnie i zbierać pozostawione przez morze skarby. Przypływy stanowią atrakcję z jeszcze co najmniej jednego powodu. Wody przypływu ogrzewane są przez rozpalone równikowym słońcem dno tak, że ich temperatura osiąga nawet i trzydzieści stopni. Rafa koralowa oddzielająca tereny przy plaży od otwartego morza stanowi fascynujący cel wycieczek dla nurków. Zasiedlają ją setki gatunków egzotycznych ryb, skorupiaków i wszelkich innych stworzeń występujących w ciepłych wodach Oceanu Indyjskiego. Te wspaniałe, podmorskie widoki sprawiają, że Kenia jest jednym z częściej przez nurków odwiedzanych miejsc.
Sprzęt do nurkowania podobnie jak i kajaki, rowery wodne czy deski surfingowe można wynająć w hotelach, które oferują także i wiele innych atrakcji. Spełniają one europejskie standardy a ich bogata oferta zadowoli nawet najbardziej wymagającego turystę. Dysponują basenami, boiskami do gry w siatkówkę i w squasha, w wielu jest także sauna czy centrum fitness . Dla amatorów przygotowano specjalne atrakcje: obserwacja podwodnego życia w postaci safari z delfinami czy snorkelingu. Można też spróbować swoich sił w polo wodnym. Bardzo ważnym udogodnieniem zwłaszcza dla turystów podróżujących z małymi dziećmi jest możliwość wynajęcia w hotelu opiekunki, dla maluchów przygotowano też brodziki i mini-kluby.

Leave a Comment

Fort Jesus

Ten portugalski fort zachował (dzięki remontom prowadzonym w minionych stuleciach) wiele ze swego oryginalnego charakteru. Niezwykła, wieloboczna konstrukcja – dzieło włoskiego architekta – zapewniała możliwość wzięcia napastników szturmujących mury twierdzy w krzyżowy ogień, kierowany z poszczególnych bastionów.

Fort jest otwarty codziennie 8.30-18.30; wstęp – 200 KSH; kustosz: PO Box 82412, tel. 011/312839. Zwiedzanie fortu najlepiej zaplanować na początek dnia. Interesującym źródłem informacji na jego temat jest sprzedawany tutaj przewodnik. Warto poświęcić więcej uwagi odrestaurowanemu budynkowi Omani House (domu omańskiego), w prawym, najdalszym narożniku patrząc od wejścia do twierdzy. Można też wspiąć się – ostrożnie, by nie uderzyć głowa o belki poprzeczne – na płaski dach, z którego roztacza się wspaniały widok na Mombasę. Na swój sposób interesujące są również latryny, mocowane do murów i zasłaniane prawdopodobnie matami.

Zwiedzając Fort Jesus łatwo zauważyć, że nie był on jedynie obronnym gmachem, lecz niewielkim, przemyślnie umocnionym miasteczkiem, które rządziło się własnymi prawami. Wznoszą się tam ruiny kościoła, był także skarbiec, a być może nawet sklepy. Przypuszcza się, że główny dziedziniec zajmowała olbrzymia ilość prostych domów mieszkalnych. W 1824 r. kapitan Owen opisał to miejsce słowami: “.. pełno bezładnie rozmieszczonych ruin, chatek i ruder, których wiele wzniesiono tam, gdzie tylko znalazło się jakieś miejsce. W większości jednak do ich budowy wykorzystywano czyści ruin, które nakrywano matami służącymi jako zadaszenie.”

Z archeologicznego punktu widzenia najciekawszy wydaje się fragment fortu od strony morza, gdzie można obejrzeć Hall of the Mazrui (komnatę Mazrui), z przepięknymi ławami kamiennymi i napisami pochodzącymi z XVIII w. Dodatkowo znajdują się tu duże ilości zawstydzających napisów wyrytych przez współczesnych turystów. W sąsiedniej komnacie wyeksponowano olbrzymia płytę tynku ze starym graffiti, nagryzmolonym przez znudzonych portugalskich wartowników. Tematykę malowideł stanowią okręty, uzbrojeni rycerze (nie wyłączając karykatur kapitana fortu, dzierżącego swą buławę), ryby, kameleon i różne inne motywy. Analfabetyzm uniemożliwił pozostawienie w tym miejscu większej ilości napisów, ale – co zastanawiające – nie ma tutaj niczego sprośnego (czyżby takie elementy zostały usunięte?). Na tym terenie funkcjonuje od lat niewielka kawiarenka, serwująca znakomity sok cytrynowy oraz restauracja muzealna – za kasą biletową – oferująca codziennie dania obiadowe i różne przekąski.

Muzeum – znajdujące się we wschodniej części fortu (niegdyś stały tam koszary wojskowe) – jest niewielkie, ale eksponaty pozwalają turystom wzbogacić swa wiedzę na temat cywilizacji Suahili i historii całego regionu. Większość ekspozycji zajmują wyroby garncarskie rodzime i importowane. Są wśród nich przedmioty pochodzące aż z Chin, liczące niekiedy ponad 1000 lat. Wiele zbiorów pochodzi od kolekcjonerów, wciąż jednak w rękach prywatnych pozostaje bardzo dużo interesujących materiałów. Wewnątrz warto zwrócić uwagę na olbrzymie rzeźbione drzwi, przeniesione z (należącego do dynastii Mazrui) domu w Gazi, a także na niezwykły kręg wieloryba, wykorzystywany jako taboret. Muzeum posiada również ekspozycję dokumentującą losy projektu odzyskania najróżniejszych przedmiotów z wraku statku Santo Antonio de Tanna, który zatonął w 1697 r. podczas próby przełamywania długotrwałego oblężenia fortu. Na powierzchnię wydobyto już około 7000 przedmiotów, ale cały statek nadal spoczywa na głębokości 16 m w porcie.

Leave a Comment